Kiedy ktoś mówi Tobie.
Ty jesteś byle kim.
Nie wyjdziesz nigdy na ludzi.
Pewnie nie, jeden raz.
W duszy miałaś tę myśl.
Że tak już musi być.
I tak jak kostki domina.
Które upadły na Ciebie.
Ty byłaś jedną z nich.
Z tym samym przeświadczeniem.
Po co bowiem coś zmieniać.
Starać się być kimś lepszym.
Przecież nikt tego nie uzna.
Ja jednak powiem Ci po co.
Nie bądź jak kostka domina.
Sterowana przez palce.
Pomimo trudów życia.
Które spadły na Ciebie.
Staraj się być mądrzejsza.
Od tych co Cię skrzywdzili.
I od tych co Cię okradli.
Z własnej pewności siebie.
I z marzeń o wielkiej miłości.
Bowiem to jeszcze przed Tobą.
Nic Cię nie ominęło.
Bo jesteś człowiekiem.
Nie kukłą.
Więc chodź z podniesioną głową.
A jeśli masz chęć na zemstę.
Nie krzywdź nikogo więcej.
Najbardziej zszokujesz tych.
Którzy Ciebie skrzywdzili.
Wtedy, gdy im pokażesz.
Że to dzięki ich wsparciu.
Którym Cię obdarzyli.
Uniesiesz głowę do góry.
I będziesz wzorem dla innych.
Nie ważne, że upadłaś.
Ważne jest tylko to.
Że szukasz własnej drogi.