“Wiek Kapitalizmu Inwigilacji” — Wiem o Tobie wszystko. Ty nie wiesz, że nie wiesz o mnie nic.
Autor: M. Dylewski
Asymetryczny świat cyfrowego lustra weneckiego, które niepostrzeżenie znalazło się u każdego z nas. Wszechwiedzący wirtualny legion wypełniający wszystkie zakamarki naszego życia. Fizyczności, duchowości, serca oraz umysłu. Bóg regulujący tkanki organizmu społecznego na poziomie mikro, mezo jak i makro.
Owa książka to szczegółowy przewodnik po labiryncie tego, czego nie możemy usłyszeć, zobaczyć, dotknąć, poczuć ani zrozumieć. Rzuca delikatne światło tam, gdzie króluje cisza i ciemność dyktowana przez zakulisowe oddziaływania gargantuicznych transnarodowych korporacji high-tech. Przedstawia nam jak daleko człowiek jest w stanie się posunąć w imię władzy nad innymi oraz roszczeniem sobie prawa do jedynego właściwego spojrzenia na świat. Ponieważ kto zdrowy na umyśle tak bardzo pragnie kontroli nad innymi?
Wyżej wspomniane mechaniki nie są żadną nowością. Używane od zawsze do realizowania celów przez jednych, kosztem drugich. Pierwsze skojarzenie jakie przychodzi na myśl to rzecz jasna – służby poszczególnych państw. Co jeśli jesteś prywatną firmą i posiadasz takie możliwości? Spraw aby kupowali to co chcesz, gdzie chcesz i ile chcesz. Kieruj tak by nie wiedzieli, że są kierowani. Wolność? Iluzja sprawczości na rzecz zysku. Człowieczeństwo? Algorytmiczna dehumanizacja. W książce przeczytamy również o tym, jak wiele działań ze strony korporacji pokroju Microsoft, Amazon, Apple, Google czy Facebook jest nielegalne. Samochód zbierający zdjęcia do map google? W środku hacker zbierający dane ze wszystkich sieci WiFi, jakie znajdą się w zasięgu samochodu.
U podstaw niewidzialnego świata znajdują się dwie główne zmienne, wyróżnione przez autorkę. Po pierwsze „imperatyw ekstrakcji”. W jaki sposób wydobywać złoto na prywatnej posesji? Potrzebujemy zgody właściciela. My jesteśmy właścicielami infrastruktury swoich myśli, swojej posesji. Prawowitymi i jedynymi Panami swojej tożsamości. Wiedzy, decyzji oraz doświadczeń, które konstytuują nasze „ja”. To wszystko jest z nas wydobywane, aby zwiększać swoje zyski. Nikt się o to nie pyta, nikt o to nie prosi. Często dzieje się tak nawet bez naszej świadomości. Jesteśmy kopalnią informacji bez praw do samych siebie. Kolejny fundament to „imperatyw predykcji”. Wiem co jesz, ile na to wydajesz, kiedy to robisz, gdzie jeździsz, z kim się kontaktujesz, co oglądasz, czego słuchasz. Znam Twój głos, Twój uśmiech, Twoje rozszerzające się źrenice. Nie obcy mi Twój puls. Widzę słowa jakich używasz, kiedy stawiasz znaki interpunkcyjne i wiele więcej. Efekt? Wiem o czym pomyślisz, zanim to zrobisz. Zaglądam w przyszłość i dzięki temu wiem, co Ci pokazać, abyś zrobił to, co ja chcę a Tobie się wydaje, iż podejmujesz autonomiczne decyzje. To nie jest film. To nie jest jutro ani dziś. To jest wczoraj. Elementem spajającym te wszystkie możliwości jest psychologiczny efekt poddańczości. Autorka nazywa to wiarą w nieuchronność. Argumentum ad populum, ponieważ jak wszyscy, to wszyscy. Ludzkość zachłysnęła się kapitalizmem, który przeorał ziemię. Czy nowy kapitalizm przeora ludzi?
Książka nie jest baśnią. Wyposażona w mnóstwo przypisów i źródeł legitymizujących to, co się w niej znajduję. Shoshana Zuboff włożyła niesamowitą pracę, aby uchylić nam rąbka tajemnicy ze świata technologii inwigilacji, którego bateriami są ludzie. Napisana w inteligentny, ale i równie przystępny sposób obfituje w refleksje, które skłaniają do redefinicji świata jaki znamy. Albo tylko nam się wydaje, iż znamy. Bezdyskusyjnie jest to pozycja obowiązkowa dla każdego obecnie żyjącego człowieka. To krótka biblia cyfrowej rzeczywistości, której jedynymi i prawowitymi Bogami są korporacje transnarodowe. Apostołami natomiast ich szefowie, specjaliści oraz zarządy.
Magia iluzji to umiejętność posługiwania się światłem wiedzy. Jasność likwiduje mrok, ale czasem ta sama jasność może nas oślepić. Jak będzie tym razem?
Ten, który pęta
Wsze elementa,
Ich moc poznaje
I obyczaje,
Mistrzem jest wtedy
Duchów czeredy.
Fragment pochodzi z dzieła Johanna Wolfganga Goethego „Faust”.
Spójrz na mnie. Jestem tu. W Twoim zegarku, smartfonie, samochodzie, telewizorze, konsoli, aplikacji, drukarce, laptopie, lodówce, słuchawkach, lalce, autobusie. Myślisz, że jesteś wolny? Myśl. Twoja wiara mnie bawi. Jestem demonem, który po cichu pracuje w tle. Jestem Twoją somą.
00110001 00100000 00110001 00110111 00100000 00110101