Przejdź do treści

Miłość czy fascynacja

Autor­ka: M. Muszyńska

rose-5974372_1920

Miłość – nie­zwy­kłe uczu­cie, o któ­rym marzy każ­dy z nas. Bowiem wszy­scy pra­gnie­my kochać i być kocha­nym. Jed­nak czy jeste­śmy świa­do­mi tego, iż uczu­cie to nie przy­cho­dzi od razu.
I zanim zapu­ka do bram nasze­go ser­ca, musi przejść wie­le eta­tów, na któ­re skła­da­ją się fascy­na­cja, zauro­cze­nie, zako­cha­nie, zaufa­nie, roz­cza­ro­wa­nie czy zazdrość.


Patrząc na powyż­sze skła­do­we mogło­by się wyda­wać, że miłość to uczu­cie, któ­re­go pro­ces będzie wspa­nia­łym i nie­za­po­mnia­nym eta­pem w naszym życiu. Na wspo­mnie­nie, któ­re­go będą towa­rzy­szy­ły nam dresz­cze. Nie­ste­ty, w rze­czy­wi­sto­ści sytu­acja ta wyglą­da nie­co ina­czej.
Co jed­nak nie zna­czy, że pro­ces ten nie będzie dla nas przy­dat­ną lek­cją życia.


A więc jak jest naprawdę?

Sko­ro już wie­my, że uczu­cie to czę­sto odbie­ga od miło­ści wykre­owa­nej w baj­kach Disneya. Chcąc uzy­skać odpo­wiedź na to pyta­nie nale­ża­ło­by zacząć od tego, iż wie­lu z nas bar­dzo czę­sto myli fascy­na­cję z miło­ścią. Dzie­je się tak dla­te­go, że oso­by spra­gnio­ne miło­ści czę­sto w dru­gim czło­wie­ku „widzą to co chcą zoba­czyć”. W taki spo­sób nawet na pozór nic nie­zna­czą­cy kom­ple­ment czy przy­ja­zny uśmiech ze stro­ny innej oso­by wyda­je nam się czymś wyjąt­ko­wym. W tam­tej chwi­li tra­ci­my zdro­wy roz­są­dek, a oso­ba, któ­ra wzbu­dzi­ła w nas zain­te­re­so­wa­nie trak­to­wa­na jest przez nas niczym Bóstwo. Od tego momen­tu marzy­my o wspól­nych spo­tka­niach, roz­mo­wach, a nie rzad­ko tak­że w naszych gło­wach kreu­je się wizja wspól­nej rodzi­ny i domu z ogród­kiem. Nie­ste­ty w tym wszyst­kim zapo­mi­na­my o jed­nej, na pozór nie waż­nej, a jed­nak jak­że istot­nej kwe­stii, jaką są nie­wąt­pli­wie wady naszej sym­pa­tii. Ponad­to na tym eta­pie zna­jo­mo­ści czę­sto zacho­wu­je­my się nie­co ina­czej niż w chwi­li, gdy nasza „miłość” znaj­du­je się dale­ko od nas. Te wszyst­kie pro­ce­sy nie­wąt­pli­wie mają swój urok, jed­nak dro­ga do praw­dzi­wej miło­ści jest jesz­cze bar­dzo daleka.


Kie­dy w takim razie może­my powie­dzieć, że uczu­cie, któ­re nas połą­czy­ło to napraw­dę miłość?

Udzie­la­jąc odpo­wie­dzi na to pyta­nie nale­ży uświa­do­mić sobie, iż do praw­dzi­wej miło­ści nale­ży doj­rzeć. Bowiem zanim powie­my, że kogoś kocha­my powin­ni­śmy przejść przez dwa bar­dzo waż­ne pro­ce­sy, jaki­mi są wia­ra i nadzie­ja. Wia­ra w to, że miłość ist­nie­je oraz nadzie­ja, że i nas może spo­tkać to pięk­ne uczu­cie. Ponad­to nale­ży uświa­do­mić sobie, że miłość to nie tyl­ko czu­łe słów­ka, roman­tycz­ne spa­ce­ry czy wspól­ne waka­cje. Praw­dzi­wa miłość to uczu­cie, któ­re powin­no nam towa­rzy­szyć każ­de­go dnia. Zarów­no wte­dy, gdy świe­ci słon­ce i kie­dy pada deszcz. Nie­ste­ty bar­dzo czę­sto jest tak, że w chwi­li, gdy anga­żu­je­my się w nową rela­cje, sku­pia­my się na tym co pięk­ne, nie­zwy­kłe i przy­jem­ne. Zapo­mi­na­jąc, że miłość, choć pięk­na, to podob­nie jak róża posia­da cier­nie, któ­re prę­dzej czy póź­niej ujrzą świa­tło dzienne.

W tym miej­scu, na uwa­gę zasłu­gu­je rów­nież fakt, że aby stwo­rzyć szczę­śli­wy i dłu­go­trwa­ły zwią­zek poza miło­ścią nale­ży darzyć się wza­jem­nym sza­cun­kiem, szcze­ro­ścią, zaufa­niem oraz empa­tią. Te wszyst­kie skła­do­we są bar­dzo waż­ny­mi ele­men­ta­mi budo­wy rela­cji mię­dzy­ludz­kich. Ponad­to budu­jąc nowy zwią­zek nie moż­na pod żad­nym pozo­rem kie­ro­wać się tym co mówią i robią inni. Miłość to pięk­ne uczu­cie, lecz nie nale­ży szu­kać go na siłę tyl­ko dla tego, że nasi zna­jo­mi zna­leź­li już swo­je dru­gie połówki.


W miło­ści nale­ży rów­nież wziąć pod uwa­gę fakt, że od tej pory dwóch róż­nych wędrow­ców wcho­dzi na wspól­na dro­gę. Na któ­rej cele podró­ży zaczy­na­ją się łączyć, a jed­no­cze­nie jest to moment na pew­ne­go rodza­ju kom­pro­mi­sy. Nale­ży jed­nak pamię­tać, że na owym eta­pie życia war­to kie­ro­wać się zro­zu­mie­niem i cier­pli­wo­ścią, gdyż wyzna­cze­nie wspól­nej dro­gi jest dłu­go­trwa­łym pro­ce­sem. W cza­sie, w któ­rym cze­ka nas wie­le zakrę­tów i śle­pych uli­czek. Ponad­to wcho­dząc z kimś w sta­łą rela­cję, nale­ży pamię­tać, iż poza tym, że jeste­śmy dla sie­bie wspar­ciem, czy mamy wspól­ne zain­te­re­so­wa­nia, każ­de z nas ma pra­wo do wła­sne­go życia oraz reali­zo­wa­nia swo­ich pasji, któ­rych nasza dru­ga połów­ka z nami nie podziela.


Tak wła­śnie wyglą­da doj­rza­ła miłość, któ­ra zna­czą­co róż­ni się od fascynacji.

 
Pamię­taj­my jed­nak, iż oba wcze­śniej wspo­mnia­ne uczu­cia są tak samo waż­ne w pro­ce­sie kształ­to­wa­nia się nasze­go sta­nu emo­cjo­nal­ne­go. Nie ma bowiem dobrych i złych uczuć. Gdyż każ­de z nich jest na swój spo­sób pięk­ne i wyjąt­ko­we. A już na pew­no wszyst­kie sta­ny emo­cjo­nal­ne, zacho­dzą­ce w naszym życiu są wspa­nia­ły­mi dro­go­wska­za­mi, w kształ­to­wa­niu się naszej doj­rza­ło­ści oraz odpo­wie­dzial­no­ści za sie­bie i innych.