Super Bohaterowie
Autorka: M. Muszyńska
Moi Kochani Rodzice,
Właśnie doszłam do takiego etapu w swym życiu, kiedy przyszedł czas na pierwsze podsumowania i refleksje. Za mną bowiem pierwsze lata dorosłości i pierwsze egzaminy, jakie postawiło mi życie. Niektóre z nich zaliczyłam na piątkę, inne zaś wymagają poprawy. Ja jednak się nie poddam, bo dzięki Wam wiem, że zawsze walczy się do końca.
A zwycięzcą nie jest ten, kto nie upadnie, lecz ten, kto pomimo upadku powstaje i umie walczyć dalej.
To Wy jesteście moimi „Super Bohaterami”, którzy w chwili pojawienia się w waszym życiu niepełnosprawnego dziecka stawaliście na głowie, abym była szczęśliwa. To właśnie Wy znajdowaliście sposoby, abym mogła poznawać świat tak, jak inne dzieci. To Wy daliście mi szanse na samodzielność, jednocześnie będąc przy mnie tak, abym każdego dnia czuła się bezpiecznie. To dzięki Wam wiem czym jest tolerancja, akceptacja i zrozumienie.
To Wy nauczyliście mnie, że nie kocha się za, lecz pomimo. A także tego, że o wartości człowieka nie świadczy grubość portfela, wygląd czy sprawność, lecz to jakim jest się człowiekiem.
Pamiętam też czasy szkolne, kiedy w waszych sercach mieszkał niepokój o to, jak wasze dziecko poradzi sobie w nowej sytuacji. Który jednak niedługo potem ustępował miejsca dumie i wzruszeniu. W chwili, gdy widzieliście, że daje radę. To dzięki Wam wiem, że walczy
się do końca. To Wy byliście moimi nauczycielami życia, którzy jako pierwsi uwierzyli w to, że mam szanse na rozwój. To dzięki Wam wiem, że aby coś osiągnąć trzeba walczyć, a nie poddawać się po pierwszym upadku. To Wy w trudnych momentach mojego życia byliście dla mnie wsparciem. To Wy, pomimo troski i strachu, o to jak poradzę sobie w dorosłym życiu, pozwoliliście mi wybrać własną ścieżkę. To Wy pozwalaliście mi popełniać błędy, będąc świadomi tego, że potknięcie się o kamień zaprowadzi mnie dalej, niż wędrówka po płaskiej równinie pełnej kwiatów i tęczowych kolorów. To Wy uświadomiliście mi, że po burzy zawsze wychodzi słońce. A w palecie życiowych barw poza błękitem i różem obecna jest także biel i czerń.
Dziś, żyjąc daleko od Was, wiem, że życie nie jest tak kolorowe, jak mi się wydawało. A dorosłość, poza pewnymi przywilejami, to tak naprawdę odpowiedzialność oraz liczne skrzyżowania, na których często nie wiadomo którą drogę wybrać. Jednak to właśnie dzięki Waszym radą mam siłę odkrywać nowe drogi. Będąc świadoma tego, że zanim wybiorę właściwą, nie raz napotkam ślepą uliczkę.
Dziś, będąc dorosłą, a może na razie jedynie pełnoletnią dziewczyną, chciałabym Wam podziękować, za te wspaniałe lekcje życia. Za cierpliwość i zaangażowanie. A także za to, że pomimo trudnych dni, które zdarzały się nie raz, potrafiliście się uśmiechać. Zdaję sobie bowiem sprawę, że w moje wychowanie włożyliście ogromny trud, który kosztował Was mnóstwo energii. Nie dlatego, że ciężej jest wychować niepełnosprawne dziecko, lecz dlatego, że trudniej jest się o nie nie martwić. Przepraszam też, za swój bunt
i ostre słowa, jakie do Was kierowałam, myśląc, że jestem już dorosła.
Na koniec chce Wam złożyć serdeczne życzenia. Niech w Waszym życiu króluje zdrowie, a głowy będą wolne od troski. Niech się Wam spełnią Wasze marzenia. A z nimi w parze niech idzie nadzieja. Bądźcie też czasem egoistami, bo długo byliście Bohaterami.
JESTEM Z WAS DUMNA MOI SUPER BOHATEROWIE!!!