Przejdź do treści

Jak koty mogą zmienić twoje życie? — “Kocia kawiarnia” Anna Sólyom

Autor­ka: Alek­san­dra Kowalczyk

Mówi się, że naj­lep­szym przy­ja­cie­lem czło­wie­ka jest pies. A co z kotem? Ist­nie­ją miło­śni­cy tych stwo­rzeń oraz ci, któ­rzy ich nie lubią albo wręcz się ich boją. Nago­re, głów­na boha­ter­ka „Kociej kawiar­ni”, utoż­sa­mia­ła się z dru­gą z wymie­nio­nych grup. Koty powo­do­wa­ły u niej strach i dys­kom­fort. Nie­spo­dzie­wa­nie jed­nak zmie­ni­ło się to poprzez jed­ną ofer­tę pra­cy. Wyda­na pod koniec 2022 roku książ­ka sta­ła się ulu­bień­cem wie­lu czytelników.

Nago­re, kobie­ta w śred­nim wie­ku, po raz kolej­ny znaj­du­je się w nie­cie­ka­wej sytu­acji życio­wej. Ktoś jed­nak wycią­ga do niej pomoc­ną dłoń i dosta­je pra­cę w Neko Café. Kawiar­nia peł­na czwo­ro­no­gów, któ­re prze­ra­ża­ją kobie­tę, nie wyda­je się naj­lep­szym pomy­słem. Nago­re jed­nak posta­na­wia zaci­snąć zęby i podo­łać tej pra­cy. Bar­dzo dobrze wycho­dzi jej parze­nie kawy, ryso­wa­nie kocich mor­dek na pian­ce oraz zaj­mo­wa­nie się zwie­rza­ka­mi. Oprócz peł­nie­nia funk­cji kawiar­ni, celem tego nie­zwy­kłe­go miej­sca jest zachę­ca­nie do adop­cji prze­by­wa­ją­cych w niej kotów. Nago­re prze­ko­nu­je się, że nie taki dia­beł strasz­ny jak go malu­ją i prze­ko­nu­je się do towa­rzy­stwa czwo­ro­no­gów. Dzię­ki sytu­acji, w któ­rej się zna­la­zła, prze­bu­dza się w niej arty­stycz­na dusza, któ­ra przez jakiś czas pozo­sta­wa­ła uśpio­na: uwiecz­nia mord­ki swo­ich pod­opiecz­nych. Poza samą pra­cą jest tutaj wie­le innych wąt­ków. Klien­ci chęt­nie dzie­lą się swo­imi histo­ria­mi. Nago­re pozna­je wie­lu cudow­nych ludzi. Takich, któ­rych zapew­ne każ­dy chciał­by mieć w swo­im życiu.

Akcja nigdy nie zwal­nia, cały czas dzie­je się coś nowe­go, jed­ne wąt­ki się koń­czą, a inne zaczy­na­ją. W porów­na­niu z inny­mi podob­ny­mi azja­tyc­ki­mi książ­ka­mi, jest to zde­cy­do­wa­nie wiel­ki plus dla „Kociej kawiar­ni”. Samo zakoń­cze­nie jest bar­dzo cie­ka­we. Pil­nie śle­dzi­my losy Nago­re, życzy­my jej jak naj­le­piej i w koń­cu cie­szy­my się, gdy jej życie zaczy­na się ukła­dać. Jest to bar­dzo pod­bu­do­wu­ją­ca histo­ria, któ­ra poka­zu­je nam, że nawet z naj­głęb­sze­go dna moż­na się odbić. Daje ona nadzie­ję na lep­sze jutro i mówi nam, że nie wol­no się poddawać.

Ser­decz­nie pole­cam tę książ­kę każ­de­mu, kto chce spę­dzić miło czas, zain­spi­ro­wać się, a może nawet odmie­nić swo­je życie! Z pew­no­ścią nie będzie to zmar­no­wa­ny czas. Na desz­czo­we wie­czo­ry – naj­lep­szy wybór.