Uważaj na te rośliny, jeśli w twoim domu mieszka kot!
Autorka: Anna Ciszek
Kwiaty to codzienność niemal każdego domu. Palemki, storczyki, kaktusy czy sukulenty, są nie tylko piękną dekoracją, ale przyczyniają się do polepszania jakości powietrza. Jednak nawet najpiękniejszy kwiat może okazać się śmiertelny dla twojego pupila.
Monstera, anturium, dieffenbachia, gwiazda betlejemska, czy fikus benjamin – znane nazwy, prawda? Rośliny te, są jednymi z najbardziej popularnych kwiatów doniczkowych, jednak nie każdy ma świadomość jak toksyczne mogą być dla naszych czworonogów. Wymieniać można dalej, lecz myślę, że warto skupić się przede wszystkim na podanych wyżej przykładach oraz kilku równie znanych, takich jak zamiokulkas, a nawet bluszcz czy aloes.
Monstera, anturium, dieffenbachia
Po złamaniu wydzielają sok, zawierający trujący dla kota szczawian wapnia, który po dostaniu się do oczu przyczynia się do zapalenia spojówek. Zjedzenie nie tylko może spowodować podrażnienie błony śluzowej układu pokarmowego, ale w momencie, gdy kotek połknie zbyt duży kawałek liścia, może doprowadzić do uduszenia, ponieważ, w przypadku monstery, są one bardzo sztywne. Przy zjedzeniu zbyt dużej ilości, mogą spowodować zaburzenie rytmu serca, drgawki, śpiączkę, uszkodzenie nerek, a nawet śmierć. Dieffenbachia powoduje też piekący ból i obniża ciśnienie.
Fikus Benjamin
Im mniejszy gatunek, tym bardziej szkodliwy. Posiada sok przypominający lateks, który może mocno zaszkodzić kotu. W przeciwieństwie do wyżej wymienionych roślin do zatrucia może dojść nawet poprzez unoszące się w powietrzu drobinki z soku lub suchych liści, co doprowadzi do podrażnienia skóry, błon śluzowych nosa, podrażnienia jelit, bólu brzucha, braku apetytu, czy ślinotoku i wymiotów.
Gwiazda betlejemska (znana też jako poinsecja)
Podobnie jak poprzednie rośliny, zawiera sok posiadający kwas euforbinowy, euforbinę i związki cyjanogenne, które mogą poparzyć skórę, a przy kontakcie z oczami tymczasowo oślepić. Objawami, są m.in. obrzęk i swędzenie skóry, podrażnienie śluzówki, ślinotok, wymioty, natomiast po dostaniu do oczu lekki stan zapalny.
Zamiokulkas zamiolistny
Podobnie jak wyżej wymienione, zamiokulkas posiada kwas szczawiowy, cykazynę i metyloaminoalaninę, znajdujące się w liściach oraz łodydze. Wydziela się w chłodne i wilgotne dni. Jest bardzo trujący, powoduje biegunkę, pragnienie, uszkadza nerki, wątrobę, może nawet wywołać żółtaczkę lub doprowadzić do śmierci.
Bluszcz
Zawiera szkodliwe saponiny triterpenoidowe. Powoduje wymioty, biegunkę, ból brzucha, ślinotok, podrażnienie błon śluzowych, oczu, odrętwienie, halucynacje oraz zatrzymanie oddychania.
Aloes
Z pozoru niewinny, a jednak trujący. Choć mogłoby się wydawać, że aloes to bezpieczna roślina, ponieważ jest wykorzystywana w celach zdrowotnych lub pielęgnacyjnych, w rzeczywistości, dla czworonogów jest szkodliwa. Posiada podrażniające śluzówkę żołądka glikozydy, które znajdują się w jednej z warstw liścia. Powodują, m.in. wymioty, biegunkę, utrudniają poruszanie i oddychanie, a przy spożyciu dużej ilości mogą wywołać drgawki.
Jeśli masz zwierzę domowe, a zauważyłeś, że posiadasz którąś z wyżej opisanych roślin, niestety musisz rozważyć pozbycie się jej. To chyba nie powinno sprawić ci kłopotu, jeśli masz na uwadze bezpieczeństwo swojego przyjaciela. W zamian możesz zakupić kwiaty, z których oboje będziecie zadowoleni, np. kocią trawę, którą zwierzak może podjadać w każdej chwili bez obaw o jego zdrowie.