Przejdź do treści

Biogram Kamila Durczoka

Autor: M. Muszyńska

Żyje­my w takich cza­sach, gdzie liczy się tu i teraz. Z tego też powo­du zna­ko­mi­ci dzien­ni­ka­rze oce­nia­ni są przez pry­zmat tego, co w danej chwi­li prze­ka­zu­ją świa­tu. Ja jed­nak pra­gnę poka­zać, że moż­na spoj­rzeć na nich
z tro­chę szer­szej per­spek­ty­wy. Dla­te­go też zapra­szam Pań­stwa na wspól­ną podróż przez życie Kami­la Seba­stia­na Dur­czo­ka- Zło­te­go Dziec­ka mediów III RP. Ale zale­cam, trzy­maj­cie się moc­no, bo będzie to bar­dzo krę­ta
i wybo­ista droga. 

            Kamil Seba­stian Dur­czok przy­szedł na świat 6 mar­ca 1968 r. w Kato­wi­cach jako syn Hali­ny i Kry­stia­na Dur­czo­ków Od wcze­snych lat dzie­ciń­stwa miał wie­le pomy­słów na swo­ją dro­gę zawo­do­wą. Począw­szy od ducho­wień­stwa, a skoń­czyw­szy na gine­ko­lo­gii. Z cza­sem jed­nak pla­ny te stop­nio­wo zaczę­ły się zacie­rać. I tak oto w 1987 r. syn mecha­ni­ka a póź­niej wła­ści­cie­la salo­nu samo­cho­do­we­go roz­po­czął pierw­szy rok Pra­wa na Uni­wer­sy­te­cie Śląskim.

            I to był prze­łom w jego życiu zawo­do­wym. Ponie­waż już na pierw­szym roku stu­diów został odde­le­go­wa­ny na stu­denc­kie prak­ty­ki do Fabry­ki Samo­cho­dów Mało­li­tra­żo­wych
w Tychach. Tam też pozy­skał infor­ma­cje o funk­cjo­no­wa­niu aka­de­mic­kiej roz­gło­śni „Radio Egi­da”, w któ­rej to posta­no­wił dokoń­czyć prak­ty­ki. Od tam­tej chwi­li w każ­dy ponie­dzia­łek pro­wa­dził pro­gram „Muzycz­ka z zębem”, pod­czas któ­re­go podob­nie jak jego auto­ry­tet Tomasz Bek­siń­ski pusz­czał muzy­kę „new roman­tic”. Ta na pozór mało zna­czą­ca prak­ty­ka radio­wa
z cza­sem przy­czy­ni­ła się do prze­rwa­nia stu­diów praw­ni­czych. I roz­po­czę­cia Filo­lo­gii pol­skiej, któ­rej rów­nież nie uda­ło się ukoń­czyć. Kamil Dur­czok wyż­sze wykształ­ce­nie zdo­był dopie­ro na stu­diach „Komu­ni­ka­cji spo­łecz­nej”. I jak się póź­niej oka­za­ło, był to strzał w dziesiątkę.

            Otóż już w 1991 r. mło­dy Dur­czok miał oka­zję brać czyn­ny udział w coty­go­dnio­wej audy­cji muzycz­nej w publicz­nej roz­gło­śni radio­wej. Gdzie pod czuj­nym okiem Pio­tra Omow­skie­go, w swo­im kąci­ku muzycz­nym pusz­czał elek­tro­ni­kę. Z kolei już rok póź­niej mło­dzie­niec otrzy­mał pro­po­zy­cje kie­ro­wa­nia regio­nal­ną roz­gło­śnią radio­wą
w Kato­wi­cach. Zało­żo­ną przez NSZZ „Soli­dar­ność”.

            Two­rząc radio TOP FM, współ­pra­co­wał z przy­ja­ciół­mi pozna­ny­mi w stu­denc­kim „Radio Egi­da”. Jako mło­dy dzien­ni­karz, ama­tor nie posia­dał jesz­cze wie­lu umie­jęt­no­ści. Nale­ży jed­nak przy­znać, że był bar­dzo ambit­nym i wyma­ga­ją­cym kie­row­ni­kiem. O czym świad­czy­ła chęć stwo­rze­nia radia cał­ko­wi­cie inne­go, od tych,
któ­re wów­czas były obec­ne na ryn­ku medial­nym. Nie­ste­ty przy­go­da z radiem TOP FM zakoń­czy­ła się już po dwóch latach. Dopro­wa­dza­jąc do tego, że Dur­czok zaczął wąt­pić w sens bycia dziennikarzem.

            Kolej­nym pomy­słem na życie zawo­do­we dzien­ni­ka­rza było zało­że­nie agen­cji rekla­mo­wej.  Od któ­re­go na szczę­ście odwio­dła go Elż­bie­ta Pię­tak- sekre­tarz pro­gra­mo­wa kato­wic­kie­go oddzia­łu TVP, któ­ra zapro­po­no­wa­ła mu pra­cę w TVP Kato­wi­ce. W tele­wi­zji tej Kamil Dur­czok pro­wa­dził pro­gram „Roz­mo­wy tygo­dnia”, gdzie miał oka­zje prze­pro­wa­dzić wywiad z Jaro­sła­wem Kaczyńskim. 

            Nato­miast już w 1996 r. Dur­czok otrzy­mał pro­po­zy­cje pra­cy w TVP Polo­nia.
Gdzie pra­co­wał przy „Prze­glą­dzie Publi­cy­stycz­nym”. Nie­dłu­go, potem wraz z Mar­kiem Czy­żem został współ­pro­wa­dzą­cym „Stu­dia Par­la­men­tar­ne­go”. Z kolei już w 1998 r. otrzy­mał pro­po­zy­cje pro­wa­dze­nia publi­cy­stycz­ne­go pro­gra­mu „Deba­ta” trans­mi­to­wa­ne­go w TVP 1.
I to wła­śnie tutaj poka­zał nam, na co go stać. Pro­wa­dząc roz­mo­wy z poli­ty­ka­mi ze wszyst­kich klu­bów par­tyj­nych. Jak więc przy­sta­ło na mistrza, nie tra­cił on kon­tro­li nad sobą, wyzwa­la­jąc tym samym wie­le emo­cji u swo­ich gości. To jed­nak nie koniec pro­gra­mów publi­cy­stycz­nych
z udzia­łem Dur­czo­ka. Mogli­śmy obser­wo­wać go w takich pro­gra­mach jak „Cen­trum uwa­gi”, „Moni­tor”, „Gość jedyn­ki”. Jak­by tego było mało, został rów­nież pro­wa­dzo­nym głów­ne­go wyda­nia „Wia­do­mo­ści” emi­to­wa­ne­go w TVP1. A w 2000 r nie­dłu­go przed wybo­ra­mi pre­zy­denc­ki­mi pro­wa­dził „Stu­dio wybor­cze”. Ponad­to w tym samym roku
po oko­ło dwu­dzie­stu latach sta­łej obec­no­ści na głów­nych ante­nach TVP został okrzyk­nię­ty „Dzien­ni­ka­rzem Roku 2000”.

            Nie­dłu­go potem, na męż­czy­znę spa­dła dru­zgo­cą­ca wia­do­mość. Oka­za­ło się bowiem,
że  zma­ga się on z cho­ro­bą nowo­two­ro­wą. O czym zde­cy­do­wał się poin­for­mo­wać swych widzów pod­czas jed­ne­go z głów­nych wydań „Wia­do­mo­ści” w mar­cu 2003 r. W tym samym cza­sie nie­rów­ną wal­kę z cho­ro­bą nowo­two­ro­wą toczył rów­nież Mar­cin Paw­łow­ski. Dzien­ni­karz i pre­zen­ter kon­ku­ren­cyj­nej sta­cji tele­wi­zyj­nej. Któ­ry w prze­ci­wień­stwie
do Dur­czo­ka nie wyszedł z tej wal­ki zwycięsko.

            A teraz cof­nij­my się do roku 2006. W któ­rym to Dur­czok został redak­to­rem naczel­nym „Fak­tów” TVN. Od tam­tej pory pro­wa­dził ten dzien­nik pięć razy w tygo­dniu, a następ­nie po zakoń­cze­niu pro­gra­mu prze­niósł się do TVN 24, gdzie był pro­wa­dzą­cym „Fak­tów po fak­tach”. Już od pierw­sze­go dnia w nowym pro­gra­mie posta­wił sobie za cel dopro­wa­dze­nie do tego,
aby to „Fak­ty” sta­ły się naj­czę­ściej oglą­da­nym dzien­ni­kiem w Pol­sce. I jak nie­trud­no się domy­ślić zde­cy­do­wa­ny i ambit­ny dzien­ni­karz osią­gnął zamie­rzo­ny cel w mar­cu 2010 r. Ponie­waż to wła­śnie w tam­tym okre­sie „Fak­ty” przy­cią­gnę­ły przed tele­wi­zo­ry 4,5 mln widzów. Sta­cja TVP 1 w tym samym mie­sią­cu odno­to­wa­ła o 55 tysię­cy widzów mniej.
Ponad­to w cza­sie przy­go­dy z tele­wi­zją TVN Dur­czok był rów­nież jed­nym
ze współ­pro­wa­dzą­cych pro­gra­mów wyborczych.

            War­to rów­nież zatrzy­mać się na chwi­lę w roku 2015, w któ­rym to nad karie­rą Dur­czo­ka zawi­sły czar­ne chmu­ry. Otóż tego roku zosta­ły mu posta­wio­ne zarzu­ty mole­sto­wa­nia, a tak­że  mob­bin­gu. W kon­se­kwen­cji cze­go został wyrzu­co­ny z tele­wi­zji TVN Jed­nak i w tej trud­nej sytu­acji nie dał za wygra­ną i sta­now­czo zaprze­czył zarzu­ca­nym mu czy­nom, jed­no­cze­śnie pozy­wa­jąc dzien­ni­ka­rzy i wydaw­nic­two „Wprost”. Sytu­acja ta jed­nak moc­no odbi­ła się na jego zdro­wiu psy­chicz­nym. Gdyż jak sam mówi, w cza­sie roz­mo­wy z „Vivą”, sta­wia­ne mu zarzu­ty spra­wi­ły, że nie raz miał myśli samo­bój­cze. Na szczę­ście w tym trud­nym okre­sie jego osto­ją spo­ko­ju oka­zał się Śląsk, z któ­rym tak napraw­dę nigdy się nie rozstał.

            Ostat­nim punk­tem naszej wędrów­ki będzie 16 listo­pa­da 2021 r. Dzień, w któ­rym,
na zawsze odszedł od nas Kamil Dur­czok. Męż­czy­zna podob­nie jak roz­po­czął tak i zakoń­czył swe życie w Kato­wi­cach na – Ślą­sku, z któ­rym całe życie był zwią­za­ny emo­cjo­nal­nie.   
I tak oto zakoń­czy­ła się podróż przez życie jed­ne­go z pol­skich dzien­ni­ka­rzy. Miej­my jed­nak nadzie­ję, że postać Kami­la Dur­czo­ka na dłu­go pozo­sta­nie w naszej pamięci.