Przejdź do treści

MMM… Modraszki

Autor: Emi­lian Bebel

     Mrów­ki, to inte­li­gent­ne stwo­rze­nia, bar­dzo pra­co­wi­te i zespo­ło­we. Swo­ją kró­lo­wą trak­tu­ją jak naj­wyż­sze bóstwo. Dla­te­go bez­pie­czeń­stwo jej oraz jej kró­le­stwa jest dla nich naj­waż­niej­sze. Mro­wi­ska budo­wa­ne są z myślą o jak naj­więk­szej ochro­nie przed dra­pież­ni­ka­mi i inny­mi zagro­że­nia­mi zewnętrz­ny­mi (no chy­ba, że cho­dzi o gap­cio­wa­tych ludzi, któ­rzy są ewe­ne­men­tem, jeże­li cho­dzi o nisz­cze­nie przy­ro­dy). Wyda­wać by się mogło, że nic (oprócz wspo­mnia­nych gał­ga­nów) nie jest w sta­nie, w łatwy spo­sób, dostać się do środ­ka. A jed­nak! Pla­skacz w twarz temu stwier­dze­niu wysto­so­wa­ły pew­ne gatun­ki larw modra­szek (moty­li), któ­re nie tyl­ko się tam prze­do­sta­ją, ale i wyko­rzy­stu­ją mrów­ki oraz ich fortecę.

 

Ku u ku u łki 

Lar­wy gąsie­nic Rebe­li i Alko­na, aby prze­do­stać się do mrów­cze­go domu, wyko­rzy­stu­ją meto­dę zwa­ną „meto­dą na kukuł­kę” (nazwa od pta­sich pod­rzu­tów). Potra­fią imi­to­wać mrów­cze fero­mo­ny, dzię­ki cze­mu trak­to­wa­ne są przez mrów­ki jak „swo­je” i przy­gar­nia­ne do wylę­gar­ni. Przy­szłe moty­le otrzy­mu­ją poży­wie­nie i bez­pie­czeń­stwo. Jed­nak­że ist­nie­je zagro­że­nie w posta­ci zbyt dużej kon­ku­ren­cji mię­dzy lar­wa­mi gąsie­nic, przez co czę­sto ok. 3–4 osob­ni­ków doj­rze­wa i opusz­cza mrów­cze gniaz­do. Zda­rzyć się rów­nież może, że „intru­zi” zje­dzą całe mrów­cze potom­stwo, przez co doro­słe mró­wy opusz­cza­ją miej­sce zamiesz­ka­nia, co pro­wa­dzi do śmier­ci gło­do­wej gąsienic.

 

Słod­ko­ści 

Kolej­ny­mi trze­ma gatun­ka­mi larw modra­szek, któ­re rów­nież lubią gościć się u mró­wek są: Tele­jus, Arion oraz Nausi­to­us. Ich meto­dy róż­nią się od tych wcze­śniej oma­wia­nych. Mia­no­wi­cie lar­wy wabią mrów­ki wydzie­la­jąc słod­ką ciecz.  Tak jak w przy­pad­ku przed­sta­wi­cie­li Rebe­li i Alko­na, tak i ta trój­ka przy­gar­nia­na jest do wylę­gar­ni. Dla osób bar­dzo wraż­li­wych, dal­szy etap będzie maka­brycz­ny, ponie­waż przy­szłe gąsienice/motyle poże­ra­ją mrów­cze potom­stwo. Mrów­cze mat­ki, prze­ku­pio­ne słod­ką cie­czą, nie za bar­dzo się tym przej­mu­ją (no na pew­no nie dosta­ną nagro­dy Mat­ki Roku 2022). Mało tego, bywa rów­nież tak, że przez sta­łe kar­mie­nie swo­ich „gości”, zanie­dbu­ją kon­tro­lę nad defi­cy­tem pokar­mo­wym swo­ich dzie­ci. Gąsie­ni­ce prze­by­wa­ją w mro­wi­sku bli­sko rok. W tym cza­sie dra­pież­ne modrasz­ki zja­da­ją od 250 do 300 larw mró­wek. Wyro­śnię­ta gąsie­nicz­ka prze­cho­dzi do wierzch­niej war­stwy mro­wi­ska, gdzie nastę­pu­je począ­tek prze­po­czwa­rza­nia. Po wylę­gnię­ciu się (lipiec/sierpień) motyl ucie­ka z domo­stwa mró­wek. Robi to z same­go rana, gdyż wte­dy jest niska aktyw­ność gospo­da­rzy, a co za tym idzie, jest też niska agre­sja z ich strony.

 

 

To nie­sa­mo­wi­te jak nie­któ­re stwo­rze­nia radzą sobie na tym łez pado­le i jak bar­dzo waż­na jest przy tym ewo­lu­cja. Przy­kład larw gąsie­nic ide­al­nie uka­zu­je jak śro­do­wi­sko zwie­rząt roz­wi­nę­ło się przez te wszyst­kie lata jego ist­nie­nia.  Przy­ro­da po raz kolej­ny potra­fi poka­zać swo­je dziw­ne, acz­kol­wiek wspa­nia­łe obli­cze, któ­re na pew­no jesz­cze nie raz zasko­czy jej naj­więk­sze dzie­ło — człowieka.