Przejdź do treści

League of Legends — Worlds 2022

Autor: Klau­dia Sasak

    

Naj­więk­sza impre­za w pro­fe­sjo­nal­nych roz­gryw­kach gry League of Legends trwa! World­sy 2022 pro­wa­dzo­ne hym­nem stwo­rzo­nym przez Lil Nas X pod tytu­łem Star Wal­kin’ roz­po­czę­ły się 29 wrze­śnia w fazie play-in, któ­re odby­wa­ły się w Mek­sy­ku w Mexi­co City. Następ­nie prze­nio­sły się do Nowe­go Jor­ku, gdzie od 7 paź­dzier­ni­ka odby­wa­ła się faza gru­po­wa dla 16 zespo­łów. Jakie zespo­ły wzię­ły udział w głów­nej impre­zie i jak poto­czy­ły się spotkania?

 

Po fazie play-inów ogło­szo­no szes­na­ście zespo­łów, któ­re zagra­ły swo­je mecze już w Nowym Jor­ku. Wśród nich zna­la­zło się trzech Pola­ków – Mar­cin „Jan­kos” Jan­kow­ski (jun­gler) z G2, Kac­per „Inspi­red” Sło­ma (jun­gler) z EG oraz Adrian „Trym­bi” Try­bus (suport) z Rouge. 

 

Podział na grupy: 

Gru­pa A: T1 (5W-1L), Edward Gaming Hycan (4W-2L), Fna­tic (2W-4L), Cloud9 (1W-5L).

Gru­pa B: JDG Intel Esports Club (6W-1L), DWG KIA (5W-2L), Evil Geniu­ses (1W-5L), G2 Esports (1W-5L).

Gru­pa C: DRX (5W-2L), Rouge (4W-3L), Top Esports (3W-3L), GAM Esports (1W-5L).

Gru­pa D: Gen.G (5W-1L), Roy­al Never Give Up (5W-2L), CTBS Fly­ing Oyster (1W-5L), 100 Thie­ves (1W-5L).

 

Nie­ste­ty, dla fanów euro­pej­skie­go regio­nu, tyl­ko jeden zespół zdo­łał wyjść z gru­py. Jest to oczy­wi­ście Rouge, któ­ry po czte­rech zwy­cię­stwach oraz trzech poraż­kach upla­so­wał się na dru­gim miej­scu w grupie. 

W momen­cie pisa­nia tego arty­ku­łu jeste­śmy już po emo­cjo­nu­ją­cych czte­rech ćwierć­fi­na­łach. Pierw­szy pół­fi­nał zosta­nie roze­gra­ny 29 paź­dzier­ni­ka (sobo­ta) o godzi­nie 23:00 (cza­su pol­skie­go), dru­gi pół­fi­nał następ­ne­go dnia o 22:00 (cza­su pol­skie­go). Na naj­waż­niej­sze roz­gryw­ki tych World­sów musi­my pocze­kać do 6 listo­pa­da (nie­dzie­la). Finał zosta­nie roze­gra­ny o 1:00 cza­su pol­skie­go. Całość jest emi­to­wa­na na spe­cjal­nej stro­nie lolesports.com (gdzie moż­na dodat­ko­wo zdo­by­wać dro­py w posta­ci emo­ti­kon, ikon lub w nie­któ­rych przy­pad­kach nawet chrom do skó­rek w League of Legends) lub na twit­chu Pol­sat Games (oczy­wi­ście w języ­ku polskim). 

 

Jak jed­nak poto­czy­ły się ćwierćfinały? 

W pierw­szym ćwierć­fi­na­le zmie­rzy­li się Rouge prze­ciw­ko JDG Intel Esports Club. Nie­ste­ty, euro­pej­ski zespół został roz­gro­mio­ny 3–0. Nasi zawod­ni­cy nie mie­li szans na zwy­cię­stwo z chiń­ską organizacją. 

Następ­ny ćwierć­fi­nał rów­nież nie przy­niósł wie­lu emo­cji. T1 zmie­rzy­ło się z Roy­al Never Give Up i wygra­ło 3–0. Mistrzo­wie z lat 2015 i 2016 (wte­dy jesz­cze pod nazwą SK Tele­com T1) poka­za­li kla­sę i nie dali szans na zwy­cię­stwo swo­im prze­ciw­ni­kom z Chin. 

Trze­ci ćwierć­fi­nał przy­niósł o wie­le wię­cej emo­cji, niż dwa poprzed­nie. Tu zmie­rzy­ły się dwie kore­ań­skie dru­ży­ny – Gen.G oraz DWG Kia. Po zna­ko­mi­tych dwóch pierw­szych mapach dla Gen.G widzo­wie już myśle­li, że trze­cia mapa będzie już tą ostat­nią. W jakim szo­ku musie­li być, gdy pod­czas trze­ciej oraz czwar­tej mapy DWG Kia odbi­ło się i gro­mi­ło swo­ich prze­ciw­ni­ków. Ostat­nia, pią­ta, mapa była naj­bar­dziej emo­cjo­nu­ją­cą pod­czas tego ćwierć­fi­na­łu. Nikt do koń­ca nie był pewien kto przej­dzie do pół­fi­na­łu. Mecz zakoń­czył się jed­nak wyni­kiem 3–2 dla Gen.G i to wła­śnie ten zespół zoba­czy­my w dal­szej czę­ści zmagań. 

Ostat­ni ćwierć­fi­nał to daw­ka naj­więk­szych emo­cji. I choć mecze odby­wa­ły się póź­no w nocy (przy­naj­mniej dla nasze­go cza­su) to dało się wyczuć dużą daw­kę pod­eks­cy­to­wa­nia na myśl, że DRX zmie­rzy się z ubie­gło­rocz­nym mistrzem – EDward Gaming Hycan. Podob­nie jak w meczu Gen.G oraz DWG Kia poje­dy­nek nie zakoń­czył się po trzech mapach, jak wie­lu obsta­wia­ło. Tak napraw­dę do same­go koń­ca nie było wia­do­me, kto przej­dzie dalej. I tu poja­wia się akcja, któ­ra powin­na być zapa­mię­ta­na na wie­le mie­się­cy, kie­dy strze­lec z dru­ży­ny DRX (Deft) pró­bu­jąc wykoń­czyć Nexus dru­ży­ny prze­ciw­nej musiał się zmie­rzyć z nie­spo­dzie­wa­nym odro­dze­niem inhi­bi­to­ra. I ta akcja prze­gra­ła tę mapę. Jed­nak nie był to cał­ko­wi­ty koniec. Ponow­nie dwie pierw­sze mapy były dla EDward Gaming Hycan, a mapa trze­cia oraz czwar­ta dla DRX. Przy­kra wia­do­mość dla fanów EDG, gdyż mistrzo­wie z Chin odpa­dli w ćwierć­fi­na­łach. DRX zwy­cię­ży­ło 3–2. Było to nie­spo­dzie­wa­ne zakoń­cze­nie ćwierć­fi­na­łów, patrząc też na gło­sy fanów, któ­rzy obsta­wia­li w 90% na zwy­cię­stwo EDward Gaming Hycan. 

 

W pół­fi­na­łach zmie­rzą się T1 prze­ciw­ko JDG Intel Esports Club oraz DRX prze­ciw­ko Gen.G. Przy­po­mi­na­my, pierw­szy pół­fi­nał już 29 paź­dzier­ni­ka o godzi­nie 23:00 (cza­su pol­skie­go) a dru­gi 30 paź­dzier­ni­ka o godzi­nie 22:00 (cza­su pol­skie­go). Całość trans­mi­to­wa­na jest na kana­le Pol­sat Games na twit­chu lub pośred­nio przez stro­nę lolesports.com, gdzie dodat­ko­wo moż­na zdo­być dro­py do gry League of Legends.