Przejdź do treści

Media vs Szczepionka

Autor­ka: K. Burda

social-media-1989152_1920

Media vs szczepionka 

Dotych­czas tele­wi­zja była przy­ja­ciół­ką star­sze­go poko­le­nia, jed­nak­że dziś sta­li się ich wro­ga­mi. Jak już wszyst­kim wia­do­mo, w związ­ku ze szcze­pie­nia­mi jest spo­re zamie­sza­nie w naszym kra­ju. Jed­nak, czy to wła­śnie nie tele­wi­zja powin­na dostar­czać spój­nych infor­ma­cji oso­bom star­szym, któ­rzy powin­ni pozo­stać w domu ze wzglę­du na swo­je bez­pie­czeń­stwo? Czy nie wystar­czy, że boją się wyjść na uli­cę, lub spo­tkać z wnu­ka­mi? Do jakie­go kry­zy­su doszło, że boją się przy­jąć szczepionkę?

 

Nie chcę tu pogłę­biać opi­nii na temat tego, czy szcze­pion­ki są dobre, czy też złe. Jed­nak­że, cho­dzi głów­nie o to, że takie oso­by nie mają poję­cia co robić. Lepiej uprzeć się na Pfi­ze­ra oraz Moder­nę, a może zary­zy­ko­wać z Astra­Ze­ne­ca? A może pocze­kać na szcze­pion­kę J&J. Zakła­dam, że to jest tyl­ko część pytań, któ­ra sie­dzi w gło­wie Pola­ków. Jako pra­cow­nik info­li­nii NFZ, któ­ry zaj­mu­je się zapi­sa­mi na szcze­pie­nia, mogę tyl­ko współ­czuć star­sze­mu poko­le­niu, że doży­ło takich cza­sów. Każ­de­go dnia spo­ty­kam się ze źle prze­ka­zy­wa­ny­mi infor­ma­cja­mi w tele­wi­zji, któ­rą nasi dziad­ko­wie codzien­nie oglą­da­ją. Zakła­dam, że spę­dza­ją nad nią więk­szość dnia w danym momen­cie, bo cóż inne­go mają robić? Zda­rza­ją się przy­pad­ki, że oso­by po pro­stu z bez­sil­no­ści pła­czą na info­li­nii ze stra­chu, bo boją się, że umrą od szcze­pion­ki. Mimo że zale­ce­nia medycz­ne mówią co inne­go, tele­wi­zja przez jeden tydzień potra­fi naga­dy­wać, że szcze­pion­ka Astra­Ze­ne­ca może być śmier­tel­na, po czym nagle mówią, że jed­nak jest w porząd­ku. Jak w tym przy­pad­ku spo­łe­czeń­stwo ma wie­rzyć w rze­tel­ność mediów, sko­ro sami nie wie­dzą co mówią.

 

Tele­wi­zja nie tyl­ko uprzy­krza życie oso­bom, któ­re chcą się zapi­sać na szcze­pie­nie, ale rów­nież tym, któ­re zapi­su­ją na szcze­pie­nia. Każ­de­go dnia, musi­my wyja­śniać sprzecz­ne infor­ma­cje, któ­re czę­sto bywa­ją wyssa­ne z pal­ca. Media poda­ją, że w kon­kret­nej pla­ców­ce są szcze­pie­nia, po czym się oka­zu­je, że wca­le tak nie było. Przez co info­li­nia  ma  podwo­jo­ną licz­bę tele­fo­nów i musi się tłu­ma­czyć z infor­ma­cji na któ­re nie ma wpły­wu. Mate­riał prze­ka­zy­wa­ny do tele­wi­zji powi­nien być rze­tel­nie spraw­dza­ny, aby nie wpro­wa­dzać więk­sze­go bała­ga­nu do nasze­go kra­ju, niż już jest. Tele­wi­zja mia­ła być wyna­laz­kiem, któ­ry uła­twi nam życie, a nie będzie kopać nam dołki.